Miniramp Party

Polska to nie Kalifornia. Skaterzy nie mają basenów w ogrodach, gdzie mogli by jeździć. Nie ma też zbyt wielu krytych skateparków a dokładnie żadnego w Gdańsku, gdzie odbyła się impreza. Ale to nie jest żaden problem, jeśli zbierze się paru fanatyków deskorolki.

Mając dobry pomysł ,grupa młodych skaterów z Gdańska zwarła szyki i zaczęła pracować. Pierwszym etapem było znalezienie niedokończonego piętrowego domu. Nie trwało to długo, bo szczęśliwym trafem jeden z chłopaków czymś takim dysponował. Następnie zaczęła się poważna inżynierska robota.

Powstał projekt zainspirowany kultową książką Trasera „ How to build miniramps”. Metry sześcienne sklejki, setki pomiarów, kilka kilogramów gwoździ i wkrętów oraz dwa długie tygodnie szlifowania i wiercenie dały wspaniały rezultat – doskonałą minirampę. Prawdę mówiąc rampa była tak dobra , że skaterzy razem z ekipą Red Bulla zdecydowali się na przygotowanie imprezy otwarcia. I tak się zaczęła ta noc. W sobotni wieczorem 15 żądnych jazdy fanów deskorolki przybyło na miejsce wraz z dziesiątkami znajomych. Jam i balanga trwały nieprzerwanie do 6 rano.

Nikt nie potrafi odtworzyć dokładnie szczegółów tej nocy i sposobu w jaki się zakończyła ,ale każdy miał świadomość, że zostanie ona w pamięci na długo. Dlaczego? Bo taka impreza domowa z minirampą obok parkietu nie zdarza się co dzień.

*Więcej w serwisie EXTREMA.SPORT.WP.plWięcej w serwisie EXTREMA.SPORT.WP.pl*